Dziś kolega wyciągnął mnie z rodzinką na foto sesję naszych toczydełek. Jednym z miejsc była opuszczona mleczarnia. Jak się domyślacie dopadła mnie magia opuszczonego miejsca i foto sesja cento zeszła na dalszy plan. Priorytetem stała się eksploracja opuszczonego budynku.