Co jest prawdą, a co snem? Który świat jest prawdziwy, a który wykreowany przez komputer? A może to tylko gra? A może wszystko co się dzieje dookoła mnie, nie dzieje się naprawdę lecz tylko w mojej głowie? Jak to rozróżnić? Lepiej znać prawdę czy żyć we śnie? We śnie czy w koszmarze?
Te i wiele innych pytań zadawałem sobie po obejrzeniu tych filmów:












Najbardziej podoba mi się w nich sam pomysł. Zaproponowanie widzowi pewnej teorii i zadanie pytania, co by było gdyby?
A gdybyśmy mogli kontrolować sen, czy moglibyśmy wykreować sobie we śnie swój własny świat, stworzyć sobie inne życie, przeżyć je tak jak chcemy i z kim chcemy? Czy w ten sposób możemy sobie przedłużyć życie?
A może stwórzmy ten świat w pamięci komputera, podłączmy się do niego i żyjmy wirtualnie. A może tak właśnie żyjemy nawet o tym nie wiedząc? A jeżeli świat który znamy to tylko program komputerowy? Żyjemy w nim z własnej woli czy w nieświadomości? Czy takie życie można w ogóle nazwać życiem?
Chciałbym zwrócić większą uwagę na zainteresowanie się Polsko-Japońskim filmem Avalon. Mimo sporej krytyki pod jego adresem, słabej gry aktorskiej, kiepskich efektów specjalnych, film jest naprawdę dobry. Ma w sobie jakąś magię i klimat, wiele scen emanuje spokojem, nie umiem tego wyjaśnić, ale cholernie lubię ten film. Po obejrzeniu filmu, warto przeczytać ten tekst. Może dzięki temu spojrzycie bardziej przychylnym okiem na Avalon i zrozumiecie, że to jednak dobry film.