To miejsce nie jest opuszczone, ale warsztat ma tak specyficzny klimat, że galeria pasuje do tego albumu.
Kiedyś miałem do wykonania pewne prace naprawcze przy toczydełku i kilka dni spędziłem w warsztacie kolegi. Wszędzie różne rupiecie, starocie, pamiątki. Niby bałagan, ale wbrew pozorom wszystko na swoim miejscu. Panujący tu artystyczny nieład bardzo mi się podobał. Stare sprzęty i urządzenia mimo wieku nadal sprawne. Naprawa czegokolwiek przy dostępie do tak bogatego zaplecza narzędziowego była czystą przyjemnością.