Niedzielną strzelankę śmiało mogę zaliczyć do tych nielicznych strzelanek, na których bardziej chodzi o to, by się spotkać i pogadać niż tylko strzelać. 😉
Zaczęliśmy od małego zwiadu jednego z budynków w Zonie TM. Wcześniej budynek nie był dostępny, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy w ogóle nadaje się do gry. Nieznajomość terenu i kilka zauważonych głębokich dziur dało do myślenia.
Ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy jednak pojechać do lasu.
Wcześniej nie graliśmy w tym lesie, więc też była to jakaś nowość dla nas.
Teren okazał się nawet fajny na małą liczbę graczy. W sumie pyknęliśmy ze dwie rundy w trybie Obrony Flagi i poszliśmy zjeść kiełbachę z ogniska.
Ot takie lajtowe, przed obiadkowe spotkanie. 😉