Powoli wraca mi radocha ze strzelania. Przestawiam się na wolniejszą grę, mniejszy wysiłek, a większe wczucie w klimat. Ostatnia strzelanka pod tym względem była wyjątkowo udana. Obie strony miały sporo szukania, chodzenia, strzelania, zasadzek i adrenaliny. Te emocje podczas przeszukiwania budynków, obawa czy za rogiem nie czai się snajper, te wybuchy granatów za plecami, serie kulek przelatujących nad głową nie wiadomo skąd. No fajnie było.
Fotki z tej (2012-10-14) oraz poprzedniej (2012-10-07) strzelanki są już na stronie ATFu.
ATF

