Gdy kilka lat temu zacząłem pracę, największym problemem było dla mnie opracowanie konspektu zajęć teoretycznych. Takiego, by wszystko miało ręce i nogi, by tematy zazębiały się ze sobą w logiczną całość oraz czasowo wszystko się ze sobą zgrywało. Przez długi czas wymyślałem, zmieniałem, eksperymentowałem z doborem tematów i ich kolejnością, by zajęcia były kształcące, fajne, ciekawe i nie przynudzające zarazem.
Wiele razy po wykładach byłem z siebie nie zadowolony, czułem, że coś było nie tak, że można je było poprowadzić lepiej. Wiele razy analizowałem przebieg zajęć i wprowadzałem poprawki.
Wypracowanie tego wszystkiego zajęło dużo czasu, ale udało się.
Myślę, że aktualna forma i tematyka zajęć jest na zadowalającym poziomie. Oczywiście zawsze można coś poprawić, zmienić, dopracować… ale jeśli konkurencja podpatrzyła mój sposób i robi podobnie to chyba świadczy o tym, że jest to dobre. 🙂